PIERNICZKI W GRUPIE SÓWEK
Zabawa z piernikami to w naszej grupie tradycja. Pierwszy raz robiliśmy pierniki trzy lata temu. Wtedy niezdarne rączki miały problem uformować kulkę. Przy wałkowaniu trzeba było pomocy rąk dorosłych. O naciśnięciu foremki, żeby powstało ciasteczko, można było pomarzyć.
W tym roku na sali mam profesjonalnych cukierników. Nie potrzebują pomocy przy żadnej czynności. prędziutko ciasto było wyrobione, rozwałkowane, wycięte ciasteczka i na blachę. Dzięki Paniom w kuchni pierniczki zostały szybciutko upieczone i czekały na udekorowanie.
Przy dekorowaniu pierników było bardzo dużo zabawy i tyle radości. Moja rola ograniczyła się tylko do podpisania tacek. I powstały małe arcydzieła.